Mając chwilę wolnego wieczorem, kontynuuję moją opowieść o PJWSTK…
Oprócz standardowych zajęć, uczelnia oferowała nam również dodatkowe atrakcje i fakultatywne warsztaty. Mieliśmy na przykład opisane już przez ŁukaszaB warsztaty estradowe z Panem Białoskórskim. Były one całkiem przemyślane i miałyby sens, gdyby nie fakt, że uczestniczyło w nich ponad 20 osób, a był tylko jeden prowadzący.
Innym razem, uczestniczyliśmy w warsztatach firmy Solid State Logic. Brzmiało to obiecująco, a ja dałem się skusić. Okazało się jednak, że szkolenie SSL było głównie akcją promocyjną tej firmy. Certyfikat z tych zajęć, odbity na ksero i podpisany bez pieczątki, wyglądał bardzo nieprofesjonalnie. Prawda, że sprzęt SSL jest naprawdę wspaniały, ale taki certyfikat wywołałby śmiech na każdej rozmowie kwalifikacyjnej. Jedynym pozytywnym aspektem tego szkolenia była nagroda, którą nasza koleżanka wygrała, bodajże SSL XLOGIC CHANNEL, ufundowana przez SSL.
W październiku mieliśmy zaplanowany wyjazd do Electrovoica. Mimo że uczelnia zarobiła na nas ponad 350 tys. zł za czesne, kazano nam zapłacić dodatkowo po 410 zł za ten wyjazd. Na kilka dni przed wyjazdem dostaliśmy maila od Krzyśka, który prosił o wpłatę na jego prywatne konto. To mnie zniechęciło i tylko kilka osób z naszej grupy zdecydowało się pojechać. Podobno nie żałowali…
Największy problem dotyczył kursów ProTools, które miały kończyć się egzaminami z 101 i 111. Żadnych egzaminów nie było, nie mieliśmy też możliwości zdawania ich online przez stronę Avid. Nie mamy żadnego potwierdzenia odbycia kursów i nie wiadomo, czy były one autoryzowane przez Avid. Wygląda na to, że nigdy się nie odbędą, bo szkoła już się skończyła. Zajęcia z prowadzącym, który był na nas obrażony, to kolejny koszmar.
Powyższa recenzja na temat Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych, czyli PJATK, została znaleziona na stronie https://dzwiek.org/threads/prawda-o-studiach-podyplomowych-realizacja-dzwieku-w-pjwstk.5544/page-4.
Podsumowanie opinii:
Student wyraża swoje głębokie niezadowolenie z poziomu edukacji i organizacji w Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych (PJATK). Oprócz standardowych zajęć, uczelnia oferowała dodatkowe warsztaty, które okazały się być nieprzemyślane i źle zorganizowane. Student krytykuje także certyfikaty odbite na ksero oraz brak możliwości zdawania obiecanych egzaminów z kursów ProTools. Wyjazd do Electrovoica, za który musieli dodatkowo płacić, był kolejnym rozczarowaniem. Ogólnie rzecz biorąc, student czuje się oszukany i zawiedziony poziomem profesjonalizmu uczelni.