Mieszane doświadczenia na PJATK: Nierówność poziomu zajęć i problemy organizacyjne

„Moja opinia dotyczy studiowania zaocznie na uczelni w latach 2019-2024, studia I stopnia, na Wydziale Sztuki Nowych Mediów, kierunek Grafika, specjalizacja Wizualizacja, skrócona przez limit znaków.
Nie wspominam nauki na PJATK pozytywnie. Poziom przedmiotów jest bardzo nierówny. Na Warsztatach Informatycznych studentom tłumaczone jest, czym w ogóle jest grafika wektorowa, zaś na 2. semestrze ćwiczeń z animacji wymagane jest od studenta przygotowanie kilku animacji losowego zwierzęcia. Normalna nauka animacji zaczyna się od 12 jej zasad, nauki chodu człowieka czy ćwiczenia z odbijającą się piłką. Takie zadania były na 3. semestrze animacji po zmianie prowadzącego. Po tym, jak wiele osób na roku przez zadanie ze zwierzętami przeszło przez poprawki, miesiące stresu i niewyspania, nieadekwatne do przyswojonej wiedzy. Dodam, że projekt ten, robiony dla warszawskiego ZOO, tak naprawdę nigdy nie został wykorzystany :). W ZOO są same plansze, bez animacji. Stratą czasu były też zajęcia z Fotografii, które przez cały semestr polegały na: „macie tu tę samą modelkę co na poprzednim zjeździe, w tej samej scenerii, róbcie jej dalej zdjęcia swoim własnym sprzętem.” Godne pożałowania były zajęcia z Animacji 3D i Projektowania Gier Komputerowych. Ćwiczenia są prowadzone przez zgorzkniałego profesora obrażonego na cały przemysł growy i filmowy, uczącego przedawnionej wiedzy, który daje 2 zadania na semestr i absolutnie niczego nie uczy.
Miło natomiast wspominam zajęcia z Rysunku i Malarstwa, które były wymagające, jednak wyciągnąłem z nich dużo wiedzy. Zajęciami, które najlepiej wspominam, były ćwiczenia z Rzeźby, Struktur Wizualnych, Prawa Autorskiego, Języka Japońskiego, Historii Filmu, Projektowania Graficznego, a także z Dźwięku. Każdy z tych przedmiotów był prowadzony przez ludzi z powołaniem i obecność na nich była czystą przyjemnością. Język japoński był prowadzony naprawdę szybkim tempem. Niestety przez 2 lata lektoratu nie został poruszony ani razu temat kanji. Struktury wizualne oraz rzeźba są prowadzone w sposób dający dużą dozę swobody. Prowadząca wymagała od studentów własnej wizji, którą potrafiła pomóc odnaleźć, zadając celne pytania. Historia filmu prowadzona jest przez jednego z najbardziej imponujących swoją wiedzą dydaktyków, jakich spotkałem. To samo tyczy się Dźwięku, który prowadzony był przez doktora z nienaganną kulturą osobistą, traktującego studentów z szacunkiem i prawdziwego pasjonata swojej pracy, którego zapamiętam na zawsze.
Duża część mojej nauki przypadła na okres pandemii, który przez uczelnię był przeprowadzony na kolanie. Czesne nie uległo żadnej obniżce, więc płaciliśmy jakbyśmy używali uczelnianego sprzętu. Chociaż czasami to i lepiej, ponieważ wyposażenie niektórych sal wołało o pomstę do nieba. Same władze uczelni nie były też pewne, czy ta pandemia się już skończyła, więc normą było ogłaszanie w każdym semestrze powrotu do nauki stacjonarnej, żeby po jednym semestrze ją odwołać, a całą szopkę powtórzyć w kolejnym semestrze. Oczywiście, niektóre przedmioty są też niemożliwe do nauki zdalnie, także przykro mi, że nie mogłem doświadczyć Grafiki Wydawniczej lub Rzeźby w normalny sposób.
Sama placówka jest ok. W budynku B niestety latem jest straszny gorąc, szczególnie w sali przy studiu nagraniowym. Na plus tego budynku jest bufet, który mimo wysokich cen obiadów zawsze był dobrym miejscem odpoczynku czy nadrobienia wiedzy przed kolokwium. W soboty sprzedają tam najlepsze pakowane sushi i onigiri. Budynek C ma fajny, oldschoolowy klimat akademii artystycznej, zaś najnowszy budynek, mimo wygody i nowoczesności, ma problem, gdyż do zamkniętej sali zajęciowej nie można wejść bez karty.
Clue studiów, czyli pracę dyplomową wspominam średnio. Bardzo ważne jest zaznaczenie, że na tym wydziale robi się dwa licencjaty naraz: praktyczny i teoretyczny, na szczęście z dużą swobodą tematyczną. Tak jak część praktyczna szła zgodnie z moim własnym tempem prac i konsultacje wspominam bardzo dobrze, to jednak kontakt z promotorem teoretycznym, specjalizującym się w filmach, był utrudniony, a feedback niejasny.”

Ta opinia została odnaleziona na stronie Google Reviews, dostępnej pod adresem: https://g.co/kgs/zmbGXtZ, gdzie użytkownicy mogą wyrażać swoje myśli i odczucia dotyczące różnych instytucji.

Podsumowanie: Autor recenzji przedstawia swoje doświadczenia związane ze studiowaniem na Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych, wskazując na liczne problemy organizacyjne i dydaktyczne. Krytyka dotyczy przede wszystkim nierównego poziomu zajęć, nieodpowiedniego sposobu prowadzenia niektórych przedmiotów oraz problemów z nauką w czasie pandemii. Wskazane są jednak również pozytywne aspekty, takie jak zajęcia z Rysunku, Rzeźby, Struktur Wizualnych i Języka Japońskiego, które były prowadzone przez zaangażowanych i kompetentnych wykładowców. Ogólnie, doświadczenia autora są mieszane, z dominującym negatywnym wrażeniem spowodowanym nieprzystosowaniem uczelni do współczesnych standardów edukacyjnych.