Ostrzeżenie przed PJATK: doświadczenia kolegi z dodatkowymi opłatami i trudnościami w komunikacji

„Nie polecam, tam studiował mój kolega. Co chwilę naliczali mu dodatkowe opłaty. Na przykład jakieś warsztaty nie odbyły się w danym semestrze, bo uczelni nie chciało się robić zajęć dla niewielkiej ilości studentów. Gdy koleś później wziął w nich udział, to mu naliczyli opłatę za powtórkę. Chłopak naiwnie myślał, że to przez pomyłkę. Grzecznie ich poprosił, aby dokładnie przeanalizowali nieprawidłowości. Rektor zrobił z niego głupka odpisując, że nie jest w stanie niczego zweryfikować. Chłopak wysłał do uczelni kilka pism, w których uprzejmie poprosił, aby uczelnia podała dokładną datę warsztatów, których rzekomo nie zaliczył i musiał powtarzać. Zadzwonił do niego prawnik uczelni i powiedział, że uczelnia nie ma obowiązku odpowiadać na jego pytania i ma zaprzestać nękania pracowników. Wysłał też pismo, w którym zagroził, że może mieć postępowanie karne, jak nie usunie wpisów na facebooku. Nie uwierzyłbym w to, gdybym nie widział tych pism i gdybym nie słyszał nagrań rozmów. Jeśli macie dużo pieniędzy i akceptujecie to, że mogą pojawiać się opłaty naliczone „przez pomyłkę”, których uczelnia może nie chcieć oddać, to jasne, uczelnia jest dla was. Jeśli jednak wolicie unikać stresujących sytuacji, zachęcam wybrać inną uczelnię.”

Podsumowanie opinii: Autor relacjonuje negatywne doświadczenia swojego kolegi ze studiowania na Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych. Zaznacza, że uczelnia naliczała dodatkowe opłaty, często w sposób, który wydawał się nieuzasadniony lub wynikający z pomyłki. Wspomina o problemach z organizacją warsztatów oraz braku skutecznej komunikacji z uczelnią, w tym o nieodpowiednich reakcjach na prośby o wyjaśnienie i zagrożeniach ze strony prawnika uczelni. Opinia kończy się ostrzeżeniem dla potencjalnych studentów, aby unikali tej uczelni ze względu na ryzyko dodatkowych opłat i stresujących sytuacji.