Wydział IT na tej uczelni pozostawia wiele do życzenia. Zdecydowaną większość kursów można by było zastąpić samouczkiem z YouTube, który nie tylko lepiej wyjaśni materiał, ale także zrobi to znacznie szybciej. Nauczane są tu różne technologie, ale bez żadnej konkretnej struktury, co sprawia, że absolwenci kończą studia z brakiem umiejętności praktycznych. Przykładowo, PHP uczy się przez jeden semestr, JAVA przez jeden semestr – zbyt mało czasu, aby solidnie opanować te narzędzia. Podczas zajęć z Androida nauczono nas pisać aplikacje na systemie Android 2.3, mimo że na rynku był już Android 7.0. Wykładowcy często używają przestarzałych technologii, a niektórzy nawet mają problem z obsługą projektora. Oczywiście są też dobrzy wykładowcy, ale niestety dominują ci, którzy są nadęci i wyśmiewają studentów, zamiast ich wspierać. Często na koniec semestru studenci wystawiali negatywne oceny wykładowcom, ale uczelnia nic z tym nie robiła. Dodatkowo, pracę inżynierską pisze się w grupie, a pomysł na projekt musi zostać zaakceptowany przez promotorów, którzy nie są otwarci na nowe, kreatywne pomysły. Sprzęt na uczelni również jest przestarzały, co dziwi, biorąc pod uwagę, że to prywatna instytucja. Podsumowując, nie jest to uczelnia warta pieniędzy, które za nią płacisz. Jeśli chcesz iść na PJATK, lepiej rozważyć Warszawę, a w Gdańsku znajdziesz wiele lepszych opcji na studia informatyczne.
Powyższa opinia została znaleziona na stronie: https://maps.app.goo.gl/mtJawkcMFzbB63C9A. Krytyka dotyczy niskiego poziomu nauczania na wydziale IT Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych. Student wskazuje na brak nowoczesnych narzędzi dydaktycznych, niewystarczającą strukturę kursów, przestarzałe technologie i nieprofesjonalne podejście niektórych wykładowców. W opinii autora, uczelnia nie dostarcza wartości proporcjonalnej do ponoszonych kosztów.