Brak szacunku, zbędne przedmioty i wyciąganie pieniędzy – gorzkie doświadczenie

„Polecam omijać PJATK szerokim łukiem, jeśli zależy wam na zdrowiu psychicznym. To była moja największa życiowa pomyłka, ale zmiana uczelni po pierwszym semestrze okazała się najlepszą decyzją.

Poziom przedmiotów faktycznie przydatnych na rynku pracy jest co najwyżej przeciętny. Największy problem stanowią jednak przedmioty zupełnie niepotrzebne, wciśnięte na siłę – pełne zbędnej teorii, której ilość i trudność sprawiają wrażenie celowego działania, by jak najwięcej studentów musiało płacić za poprawki. Hitem była analiza matematyczna, gdzie prowadzący ćwiczenia nawet nie próbował tłumaczyć materiału, zakładając, że wszyscy już są ekspertami.

Do tego arogancki wykładowca od programowania w Javie – człowiek z ego większym niż sala wykładowa. Traktował studentów z góry, krzyczał na dorosłych ludzi podczas zajęć, a gdy studenci wyszli o planowanej godzinie (zajęcia były przedłużone przez jego spóźnienie), obraził się i groził konsekwencjami za spóźnienia. Zachowanie niegodne wykładowcy – bardziej przypominało dziecko obrażone za utratę lizaka.

Płacąc 1500 zł miesięcznie za studia niestacjonarne, oczekiwałem profesjonalizmu i życzliwości, a nie poniżania i braku szacunku. Na koniec uczelnia zmusiła mnie do zapłaty raty czesnego wygenerowanej w styczniu, mimo że zrezygnowałem ze studiów 9 dni później i nie uczestniczyłem w żadnych zajęciach w tym miesiącu.

Podsumowując – zdecydowanie odradzam. PJATK kojarzy mi się wyłącznie z brakiem szacunku do studentów i traktowaniem ich jak chodzące bankomaty. Uczelnia nastawiona jest tylko na maksymalne wyciąganie pieniędzy od swoich „ofiar”. Zmiana uczelni była strzałem w dziesiątkę. Mam nadzieję, że UOKiK zainteresuje się tym pseudo-akademickim tworem.”

Powyższa opinia została znaleziona w recenzjach Google dotyczących Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych i znajduje się pod adresem: https://maps.app.goo.gl/DW8Y89XZG3JuQopY6. Autor opisuje swoje negatywne doświadczenia związane z poziomem nauczania, podejściem wykładowców oraz polityką finansową uczelni, podkreślając, że zmiana uczelni była najlepszą decyzją.

Autor recenzji krytycznie ocenia PJATK jako uczelnię nastawioną wyłącznie na zysk, a nie na dobro studentów. Szczególny nacisk położono na obecność zbędnych, teoretycznych przedmiotów, które zdaniem autora są narzędziem do generowania płatnych poprawek.

Wskazano także na brak profesjonalizmu kadry – zarówno w zakresie tłumaczenia materiału, jak i w relacjach ze studentami. Opis wykładowcy z programowania w Javie to przykład arogancji i nadużywania pozycji wykładowcy.

Dodatkowym ciosem była polityka finansowa uczelni – wymuszenie opłaty mimo rezygnacji ze studiów. W opinii wyraźnie przebija się frustracja oraz poczucie bycia oszukanym. Autor przestrzega innych przed podjęciem nauki w PJATK i wyraża nadzieję na interwencję odpowiednich instytucji.