Zagrozili, że oskarżą mnie o nękanie

Ostrzegam przed współpracą z firmą, w której kanclerzem jest Barbara Nowacka. Strata pieniędzy, nerwów i czasu. Dla nich klienci są zwykłymi dojnymi krowami. W swojej pazerności zatracili honor i nawet nie umieją przyznać się do prostych błędów. Barbara Nowacka lekceważy takie sytuacje. Byłem ich studentem. Zgodnie z harmonogramem studiów warsztaty z przedmiotu Multimedia powinny odbyć się w czasie czwartego semestru. Nie odbyły się, bo najprawdopodobniej dla małej ilości studentów w danym semestrze nie chciało im się ich organizować. Gdy później wziąłem udział w warsztatach, system naliczył opłatę tak, jakbym ten przedmiot powtarzał. Nieprawidłowości było znacznie więcej. Na przykład w ogóle nie było wykładów tradycyjnych, które były obiecane na stronie www. Ustaliłem z Panią dziekan, że od kolejnego semestru będę mógł zmienić tryb studiów na taki, gdzie będą te wykłady, a ponadto jak przedstawię listę nieprawidłowości, to się im przyjrzy. Taką listę stworzyłem, ale nikt się nią nie zajął. Skierowałem sprawę na drogę sądową, a tam w odpowiedzi na pozew uczelnia uznała, że informacje na stronie www nie stanowiły oferty, a więc mogły wprowadzać w błąd. Ponadto uczelnia ogólnie zaprzeczyła wskazanym przeze mnie nieprawidłowościom. Pełnomocnik uczelni dopytywany przez sąd konkretnie o przedmiot Multimedia, zaprzeczył. Gdy zadzwoniłem do Pani Barbary Nowackiej i zaproponowałem, aby zweryfikowała prawdziwość oświadczeń pełnomocnika jeszcze przed zakończeniem sprawy sądowej, gdy jeszcze jest możliwość skorygowania nieprawdziwych oświadczeń samodzielnie, odłożyła słuchawkę. Gdy złożyłem w dziekanacie podanie z prośbą o udzielenie informacji, kiedy dokładnie odbyły się warsztaty z przedmiotu Multimedia, nikt nie odpowiedział. Gdy zadzwoniłem do dziekanatu i rektoratu i zapytałem, kiedy dokładnie odbyły się te warsztaty, skoro uważają, że były, to usłyszałem, że mają zakaz udzielania mi takich informacji i jedynie mogę kontaktować się z ich mecenasem, gdyż on taką wiedzę posiada. Poprosiłem więc o przekazanie mecenasowi, że czekam na kontakt, gdyż chciałbym uzyskać odpowiedzi na te pytania. Zadzwonił do mnie mecenas, ale nie znał odpowiedzi na pytanie. Zagroził jednak, że jak nie przestanę dzwonić do uczelni i nie przestanę zadawać pytań, na które nikt nie ma obowiązku odpowiadać, to zgłosi sprawę o nękanie, bo jestem upierdliwy. Mimo wszystko obiecał, że w kolejnym dniu ustali, kiedy te warsztaty były, zadzwoni do mnie i udzieli odpowiedzi. Minęło już kilka dni, ale kontaktu z jego strony nie było. Jestem przekonany, że zrobiłem absolutnie wszystko, aby zakończyć sprawę polubownie. W związku z tym, że uczelnia nie podjęła żadnych kroków, aby przekonać mnie, że to była zwykła pomyłka, a nawet spotkałem się z groźbami, że będę miał postępowanie z powodu rzekomego nękania, moim moralnym obowiązkiem jest ostrzegać wszystkich przed współpracą z tą firmą. Powtarzam. Jeśli nie chcecie stracić nerwów i pieniędzy, z dala od tej firmy. Pani Barbara Nowacka, chociaż może sprawiać wrażenie osoby zatroskanej sprawami zwykłych ludzi, w przypadku ewentualnych problemów na pewno Wam nie pomoże. Prędzej potraktuje jak intruza, który ma czelność domagać się ustalenia prawdy.

Opinia znaleziona na stronie https://opinieouczelniach.pl/opinie/polsko-japonska-akademia-technik-komputerowych-w-warszawie