Wypieprzone w błoto pieniądze.

Chętnie zacząłbym rzucać nazwiskami, ale się powstrzymam – każdy, kto uczył się w tej szkole będzie wiedział o kim mowa. Uczelnia niepubliczna, zdawało by się, że nie bierze przykładu od swoich państwowych kolegów. Przeciwnie. Jawne, bezczelne kolesiostwo na pełną skalę. Każdy sobie może sprawdzić jakie nazwiska się powtarzają w kadrze i jak to się dzieje, że studenci o tych samych nazwiskach zaliczają przedmioty bez uczęszczania na uczelnie. Żeby chociaż ci „kolesie” byli dobrymi dydaktykami, których prowadzenie ćwiczeń nie polega na rozwaleniu zadu na fotelu i stukaniu w telefon. Następnie mamy kolejnego profesora, doktora, wszystko jedno, który w ogóle nie jest zainteresowany tym czy on mówi do siebie czy do innych, materiały do pracy przygotowuje w najbardziej niechlujny sposób w plikach word (lubicie kod źródłowy wklejony do Worda w times new roman, co nie? wcale nie wyglada to jakby przygotowywał to emeryt z dziekanatu?). Wykładowcy są zmęczeni, zużyci a może po prostu nie wiedzą o czym mówią. Przez cały rok było tylko dwóch wykładowców wartych słuchania, pani MRK i pan MJL. Niestety Pani prowadzi przedmiot, który jest nietechniczny, a Pan ma 2 wykłady na krzyż i wyraźnie widać jego frustracje nie wiadomo czym, poziomem dydaktycznym czy niezainteresowanych studentów czy jednym i drugim, jednak jego wiedza jest niepodważalna. Studenci to też temat rzeka. Ogromna część z nich nie potrafi napisać jednej klasy samodzielnie, a kończą przedmioty z oceną bdb. Moralnie mi to zwisa bo w pracy długo nie poudają jak w szkole, ale pokazuje to poziom nauczania za który ludzie płacą duże pieniądze z nadziei na to, że jest inaczej. W tym roku w szkole była 30 minutowa awaria zasilania i zajęło im 2 dni, żeby podnieść wszystkie usługi z powrotem. Żenada. Bezpieczeństwo ich własnych systemów właściwie nie istnieje. Nie potrafią ogarnąć własnego podwórka, a mają czelność uczyć innych i być autorytetem? Wykładowcy zupełnie nie są zainteresowani tym, czy student ambitnie wykonuje zadania najlepiej jak można. Nie jest istotne czy ktoś wykonał aplikację estetycznie zarówno w UI jak i w kodzie, czy napisał ją na odp**ol się i niechlujnie. Ważne żeby wszystkie punkty były odhaczone, a ocena i tak będzie bdb. Wypieprzone w błoto pieniądze.