Jest to instytucja, która pobiera 70% wpłaconej kwoty od studenta, który nie otrzymał wizy i nie mógł wyjechać do Polski. Dlaczego student ma być karany za to, że jego kraj nie przyznał mu wizy z absurdalnych powodów? Nie wstyd wam brać pieniędzy za brak jakiejkolwiek świadczonej usługi? Student uczestniczył tylko przez krótki czas w zajęciach online, co wykorzystujecie jako wymówkę, udowadniając, że waszym głównym celem jest zarobek, a nie edukacja. Co więcej, gdy pytano o możliwość uczestniczenia w zajęciach online, najpierw zaprzeczaliście ich istnieniu, a później, kiedy zostały uruchomione, nawet nie powiadomiliście studentów. Apeluję do wszystkich studentów czytających ten komentarz – nie wybierajcie tej szkoły. Traktują was wyłącznie jako dolary amerykańskie i nie ma tu mowy o jakościowym kształceniu. Wygląda na to, że uczelnie w Polsce działają wspólnie z państwem, aby oszukiwać studentów. Jeśli nie zamierzacie przyznawać wiz, dlaczego nie zakazujecie polskim uniwersytetom przyjmowania tureckich studentów? Oczywiście, bo pieniądze z opłat wizowych są zbyt słodkie, prawda? Zwrócę się również do rządu Japonii, aby zobaczyli, w jaki sposób wykorzystywane jest ich imię.
Powyższa opinia została znaleziona w sekcji recenzji Google dotyczącej Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych. Znajduje się ona pod adresem: https://maps.app.goo.gl/rnBipCtHrr6F3GJAA. Wpis ten jest krytyczną oceną praktyk uczelni wobec studentów zagranicznych, zwłaszcza tych, którzy z powodu odmowy przyznania wizy nie mogli rozpocząć nauki w Polsce, a mimo to musieli ponieść znaczne koszty. Autor oskarża instytucję o brak etyki, nieuczciwość finansową i niedbalstwo w informowaniu studentów.
W recenzji poruszono poważne zarzuty wobec Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych, wskazując na brak wsparcia i nieetyczne praktyki wobec studentów, którzy z powodu problemów wizowych nie mogli podjąć nauki w Polsce. Autor skarży się na potrącenie 70% wpłaconej kwoty za brak możliwości uczestniczenia w zajęciach oraz na brak komunikacji ze strony uczelni, co dodatkowo pogłębiało poczucie frustracji. Opinia sugeruje, że uczelnia traktuje studentów bardziej jako źródło dochodu niż osoby pragnące zdobywać wiedzę. Krytyka obejmuje również oskarżenia wobec polskiego systemu wizowego oraz współpracę między państwem a uczelniami w działaniach, które autor postrzega jako oszustwo. Uczelnia jest przedstawiona w bardzo negatywnym świetle, a opinia stanowi ostrzeżenie dla innych potencjalnych studentów zagranicznych.